Choć osuszanie ścian jest poważnym problemem tak w nowych, jak i w starszych budynkach, nie jest trudnością nie do pokonania. Oto kilka metod na tyle skutecznych, że warto je zastosować.

Po pierwsze – nagrzewanie

Chcąc skorzystać z możliwości stwarzanych przez nagrzewanie ścian, należy skorzystać ze specjalistycznego rozwiązania – nagrzewnicy. Ta powinna zostać umieszczona w zawilgoconym pomieszczeniu, gdzie może osiągać temperaturę nawet kilkudziesięciu stopni Celsjusza. Praca nagrzewnicy sprawia, że wilgoć intensywnie odparowuje z warstw powierzchniowych muru aż do momentu, w którym można mówić o tak zwanej równowadze wilgotności. Ta różni się w zależności od zastosowanego materiału.

Nagrzewanie, choć jest metodą chwaloną, nie jest rozwiązaniem wolnym od wad. Wilgoć, która znajduje się w wierzchniej warstwie przegrody może być spychana w głąb muru. Niestety, oznacza to, że już po wyłączeniu nagrzewnicy pewna jej ilość jest w stanie powrócić na powierzchnię. Warto też pamiętać o tym, że nagrzewnice różnią się między sobą, a co za tym idzie, mogą wydmuchiwać powietrze o różnych temperaturach. Decydując się na nagrzewanie ścian dobrze jest pamiętać również o tym, że pomieszczenia powinny być we właściwy sposób wentylowane. Jeśli nie zadbamy o to, będziemy mogli liczyć wyłącznie na efekty powierzchniowe.

Po drugie – absorpcja

Osuszanie absorpcyjne przewiduje, że woda zostanie usunięta z zawilgoconych materiałów dzięki wykorzystaniu suchego powietrza. I w tym wypadku nie obędzie się bez wsparcia ze strony specjalistycznego rozwiązania. Tym razem jest to żel silikonowy, który może być stosowany zamiennie z chlorkiem litu wykorzystywany w stworzonym w tym celu urządzeniu. Absorpcja jest procesem długotrwałym, cieszy się jednak sporym zainteresowaniem ze względu na swoją skuteczność.

Po trzecie – stosowanie preparatów chemicznych

Na rynku nie brakuje dziś środków chemicznych odpornych na działanie wody, które mogą pomóc w osuszaniu ścian. W zależności od rodzaju mają one postać płynu, żelu, pasty, a nawet kremu. Jeszcze przed ich naniesieniem konieczne jest wycięcie otworów w ścianie. Jest to możliwe nie tylko w zaprawie i cegle, ale również w kamieniu. Przyjmuje się, że ich głębokość powinna mieć o 5 centymetrów mniej niż szerokość muru, choć przed pracami związanymi z wierceniem dobrze jest zapoznać się z wytycznymi, jakie daje w tym zakresie konkretny producent.

Gdy otwory są już wywiercone, można wstrzyknąć wybrany przez siebie roztwór. Tu najlepiej sprawdzi się pompa wysokociśnieniowa, choć skutecznym rozwiązaniem jest też ręczny pistolet niskociśnieniowy albo pompa do kremów, żeli i past. Chemikalia zwykle nie działają natychmiast. Ich rozprzestrzenianie się może zająć nawet kilka miesięcy, efekt jest jednak zawsze taki sam. Środki chemiczne doprowadzają do powstania tak zwanej warstwy hydrofobowej. To właśnie ona sprawia, że woda nie wznosi się w górę murów, a co za tym idzie – ściana powyżej wykonanej w ten sposób warstwy izolacyjnej jest sucha. Efekt można wzmocnić poprzez wykonanie tynku renowacyjnego dodatkowo uzupełnionego o środek wodoodporny.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *